Traktat o ostatecznym przeznaczeniu

2024/04/12

Chcąc zbadać popularność poszczególnych procedur celnych, jesteśmy zmuszeni sięgnąć do danych statystycznych z roku 2016, kiedy to po raz ostatni ukazał się „Biuletyn Statystyczny Służby Celnej”. Dane zamieszczone na stronie 90 wspomnianej publikacji wskazują, iż jedną z najrzadziej stosowanych w Polsce procedur specjalnych jest procedura „końcowego przeznaczenia”, zwana często z angielska „end use”. W roku 2016 wydano zaledwie 155 pozwoleń na stosowanie tej procedury, wobec ponad czterech tysięcy pozwoleń na procedurę uszlachetniania czynnego, ponad dwóch tysięcy pozwoleń na procedurę odprawy czasowej i ponad 2,7 tysiąca pozwoleń na procedurę uszlachetniania biernego. Trzeba jednak przyznać, iż jest to procedura jeszcze bardziej skomplikowana od innych procedur specjalnych (które same w sobie są dość pogmatwane), a jej stosowanie rodzi dla posiadacza pozwolenia znacznie większe ryzyko niż w przypadku np. uszlachetniania biernego czy odprawy czasowej. Przyjrzyjmy się zatem bliżej, na czym polega fenomen tej procedury.

KIJ I MARCHEWKA

W ramach procedury końcowego przeznaczenia, importowane towary mogą zostać dopuszczone do obrotu bez cła, lub z zastosowaniem obniżonej stawki celnej, ze względu na ich szczególne przeznaczenie. Towary te muszą jednakże pozostawać pod dozorem celnym do czasu, aż organ celny stwierdzi, że towary rzeczywiście otrzymały przeznaczenie, które zadeklarowano w zgłoszeniu celnym. Objęcie towarów procedurą końcowego przeznaczenia wymaga uzyskania pozwolenia. Należy przy tym pamiętać, że jeśli towary nie zostaną wykorzystane w czasie i w sposób określony w pozwoleniu, korzystający z procedury będzie zobowiązany do uiszczenia należności celnych w wysokości przewidzianej dla procedury dopuszczenia do obrotu.

Klasycznym przykładem towarów, które mogą być objęte procedurą końcowego przeznaczenia, są towary przeznaczone do niektórych typów samolotów do celów ich budowy, serwisu, wyposażenia itp. Jeżeli jednak importowany towar, zamiast zostać użyty do budowy czy serwisu samolotu, zostanie użyty do innych celów, dług celny będzie wymagalny w wysokości takiej, jak dla „normalnego” importu.

Wniosek o wydanie pozwolenia należy złożyć do naczelnika urzędu celno-skarbowego właściwego ze względu na miejsce, w którym są prowadzone lub dostępne główne księgi rachunkowe wnioskodawcy na potrzeby celne (prowadzona jest odpowiednia ewidencja, zawierająca wszystkie niezbędne informacje i szczegóły techniczne przywożonych towarów)
i gdzie będzie wykonywana przynajmniej część czynności dotyczących towarów lub gdzie towary osiągną końcowe przeznaczenie.

Podobnie jak w przypadku innych procedur specjalnych, wniosek można też (teoretycznie) złożyć w formie skróconej, tj. na zgłoszeniu celnym do procedury końcowego przeznaczenia. W takim przypadku pozwolenie można uzyskać jedynie wówczas, kiedy końcowe przeznaczenie będzie nadane w całości towarom objętym wnioskiem, a pozwolenie będzie stosowane na terytorium jednego państwa, przy czym wnioskodawca musi sam dokonywać przetworzenia towaru. Jest to jednak rozwiązanie wskazane wyłącznie dla hazardzistów, wielbicieli mocnych wrażeń oraz osób, które nie mają nic do stracenia; bowiem organ celny może taki wniosek przyjąć, lub też odrzucić bez głębszego uzasadnienia, a wnioskodawca pozostanie wówczas z ręką w nocniku. W Polsce przyjęło się, że wnioski w formie skróconej są przyjmowane tylko naprawdę w wyjątkowych okolicznościach i przeciętny przedsiębiorca może o tym co najwyżej pomarzyć.

Osoba, której udzielane jest pozwolenie musi spełnić kilka podstawowych warunków:

• nie naruszać w przeszłości w sposób poważny lub powtarzający się przepisów prawa celnego lub podatkowego,
• nie zalegać z płatnościami należności celnych oraz podatkowych,
• nie być podmiotem, wobec którego prowadzone jest postępowanie egzekucyjne lub upadłościowe,
• rzetelnie wywiązywać się z obowiązków określonych w przepisach prawa celnego i podatkowego w toku dotychczasowej działalności związanej z przywozem lub wywozem towarów.

Maksymalny okres ważności pozwolenia na stosowanie procedury końcowego przeznaczenia wynosi 5 lat, ale w praktyce nie spotyka się pozwoleń wydawanych na tak długie okresy.

W chwili objęcia towarów procedurą końcowego przeznaczenia powstają dwa rodzaje długu celnego:

dług celny na podstawie art. 77 ust. 1 lit. a UKC (w chwili przyjęcia zgłoszenia celnego do procedury końcowego przeznaczenia powstaje dług celny, jak dla dopuszczenia do obrotu, na podstawie art. 77 ust. 1 lit. a UKC na mocy przepisów o końcowym przeznaczeniu) oraz
• potencjalny dług celny, który staje się należny, jeżeli wystąpi naruszenie warunków procedury na podstawie art. 79 UKC; jeżeli doszło do naruszenia dług celny może powstać z dwóch odrębnych tytułów:

1) jednego z obowiązków przewidzianych w przepisach prawa celnego dotyczących końcowego przeznaczenia, na podstawie art. 79 ust. 1 lit. b UKC (dług powstaje z chwilą niewypełnienia obowiązku) lub
2) jednego z warunków wymaganych do przyznania zwolnienia z cła lub obniżonej stawki celnej przywozowej ze względu na końcowe przeznaczenie towaru, na podstawie art. 79 ust. 1 lit. c UKC (dług powstaje z chwilą przyjęcia zgłoszenia celnego).

Tak więc, w odróżnieniu od innych procedur specjalnych, w których dług celny albo jest wymagalny do zapłaty, albo jest potencjalny i musi zostać zabezpieczony, w tym przypadku występują obie formy długu celnego jednocześnie. Dług celny, który powstał na podstawie art. 77 ust. 1 lit. a UKC, analogicznie jak przy „zwykłym” imporcie, musi zostać zapłacony w ustawowym terminie 10 dni, zaś potencjalny dług celny, który stałby się ewentualnie należny, gdyby doszło do naruszenia warunków procedury na podstawie art. 79 UKC, musi zostać odpowiednio zabezpieczony. Ze względu na owe potencjalnie mogące powstać należności, wydanie pozwolenia na korzystanie z procedury końcowego przeznaczenia jest uzależnione od złożenia zabezpieczenia (zgodnie z art. 211 ust. 3 lit. c UKC). Zabezpieczenie to powinno pokrywać różnicę pomiędzy kwotą należności celnych i podatkowych obliczonych według stawek preferencyjnych, należnych w momencie objęcia towaru procedurą końcowego przeznaczenia, a długiem, który byłby należny, gdyby zastosowano zwykłą, a nie preferencyjną stawkę celną.

Towary pozostają pod dozorem celnym i podlegają należnościom przywozowym do czasu, gdy zostanie im nadane określone w pozwoleniu końcowe przeznaczenie. I dopiero wówczas posiadacz pozwolenia może odetchnąć z ulgą, że nic mu już ze strony organów celnych nie powinno grozić. Oczywiście pod warunkiem, że zadbał on o prowadzenie stosownej ewidencji, jak i o ostateczne rozliczenie procedury.

Na koniec warto dodać, że w uzasadnionych przypadkach, za zgodą organu celnego, procedura może zakończyć się wywozem lub zniszczeniem towarów objętych procedurą. Wnioskując o taki tryb posiadacz pozwolenia powinien jednak wykazać, że niemożliwe było nadanie towarom przypisanego im końcowego przeznaczenia z powodów obiektywnych.

Prawda, że proste ?
No cóż, CŁO w ogóle jest PROSTE.

link do biuletynu statystycznego: https://wroclaw-sc-arch.mf.gov.pl/

Traktat o ostatecznym przeznaczeniu

Traktat o ostatecznym przeznaczeniu
ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA