– Tatooo… A skąd wiadomo jakie zapłacę cło za tego misia z Nolwegii ?
– Fak… Fak…ty są takie, że Unia Europejska publikuje w swoim dzienniku urzędowym specjalne rozporządzenie w tej sprawie i tam są wskazane stawki cła na wszystkie produkty.
– I celnicy w urzędzie celnym sprawdzają te stawki w tym dzienniku urzędowym ?
– No skąd… Jest taka wyszukiwarka internetowa, która nazywa się TARIC i tam sobie można wyszukać, jakie jest cło na dany produkt. Chociaż w Polsce wszyscy, i agenci celni i celnicy posługują się wyszukiwarką ISZTAR, prowadzoną przez Departament Ceł Ministerstwa Finansów, bo w TARIC-u nie ma informacji o polskich podatkach, takich jak VAT czy akcyza.
– I zapłacę takie cło i podatki, jakie będą podane w tej wyszukiwarce ?
– No, raczej tak.
– A dlaczego „raczej” ?
– No, bo czasami w tych wyszukiwarkach są błędy…
– I co wtedy ?
– No cóż… Jak zapłacisz mniejsze cło, niż było to podane w dzienniku urzędowym, to będziesz musiał dopłacić i to z odsetkami.
– No, ale przecież to nie moja wina, że był błąd w wyszukiwarce ?
– Niby tak… Ale Ministerstwo Finansów drobnym druczkiem informuje jednak, że „dane
w przeglądarce taryfowej mają jedynie charakter informacyjny i nie stanowią źródła prawa ani jego wykładni; nie są również prawnie wiążące w postępowaniu administracyjnym i sądowym”.
– Tato… A jak w cukierni jest napisane, że gałka loda kosztuje dwa złote, to sprzedawca może nam kazać zapłacić za jedną gałkę pięć złotych ?
– Stasiu, no coś ty… Prowadzenie cukierni to poważna sprawa, nie można robić takich numerów.
– Tato, czy ty chcesz powiedzieć, że…
– Chodźmy do cukierni, sprawdzimy na miejscu jak to jest z tymi cenami !
Autor: PS
Dla dociekliwych:
https://ec.europa.eu/taxation_customs/dds2/taric/taric_consultation.jsp?Lang=pl
https://ext-isztar4.mf.gov.pl/taryfa_celna/
